sobota, 8 marca 2014

Rodział 1

-Dobrze dokończymy póź... Muszę już iść do studia!-Tak to była Angie. Zawsze o wszystkim zapomina...
  - Czemu? Jeszcze pół godziny...
  -Bo musi... Jak przyjdziesz to się dowiesz...-Angie była taka zdenerwowana, może dlatego że było rozpoczęcie roku?
  -Idę pa!
  - Ona jest taka piękna...Eeee Violetta kiedy idziesz?
  - Oj tato... idę za pół godziny przecież  wiesz...-ale go nie było.Ale za to było widać że lubi Angie.
       Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.
  -Violetto kochanie otworzysz?- To była Olga.Ukochana Olga. (chyba była w łazience)
      Otworzyłam drzwi to był Leon.O wiele wyższy i o wiele przystojniejszy.
  - Cześć
  - Cześć co ty tu robisz?
  - Przyszedłem po ciebie.
  - Jest za wcześnie
  - Wiem.Chciałem cię gdzieś zabrać
  - Teraz? Ale muszę się szykować...
  - Wyglądasz pięknie choć!
       Serce zabiło mi mocniej.O co mu chodzi? Wziął mnie za ręka a ja krzyknęłam tacie że idę się przejść.
Nie wiedziałam gdzie idziemy.Nagle coś mi się przypomniało.Pierwszy pocałunek.
      Usiedliśmy i rozmawialiśmy o wakacjach.Potem zawiązał mi oczy i poszliśmy.Nie wiem gdzie ale szliśmy krotko.
     Moim oczom ukazał prześliczny park.Chyba był dla zakochanych, Huśtawka, której sznurki były oplecione kwiatami, ławka ale nie zwykła.Siedliśmy na niej była mała więc byliśmy koło siebie.On zaczął się do mnie zbliżać robiłam to samo.Zamknęłam oczy.Jego usta się stykały z moimi.Było magicznie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak to ten z tamtego bloga.Może za szybko pocałunek ale tak jakoś wyszło. Następny rozdział bedzie MOŻE jeszcze dzisiaj ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz